70 sekund

dobre praktyki marketingu

Jeden za jeden

W natłoku marek i produktów kotłujących się na rynku nie zauważamy niczego, co się nie odróżnia. Sama promocja to za mało aby skutecznie przyciągnąć uwagę. Liczy się wyjątkowość. Na przykład wyjątkowość modelu biznesowego.

To właśnie niespotykany model biznesowy oraz niecodzienna misja sprawiły, że wakacyjny wyjazd przekształcił się w realizację pomysłu na firmę, która nie tylko wygenerowała blisko $10 000 000 zysku zaledwie w ciągu 2. pierwszych lat działalności, ale przyniosła ulgę setkom tysięcy potrzebujących ubogich.

Zanim jeszcze pamiętna podróż miała miejsce, pomysłodawca tego przedsięwzięcia kilkukrotnie próbował swoich sił w biznesie. Pierwszą firmę założył w wieku 19. lat, potem prowadził jeszcze kolejne, działając w branżach diametralnie różnych, by wymienić tylko usługi pralnicze, sieć TV czy malowanie reklam na fasadach budynków.

Po wakacjach spędzonych w Argentynie Blake Mycoskie wrócił do USA ze wspomnieniem dwóch rzeczy – bardzo wygodnych, prostych i tanich płóciennych półbutów. Oraz faktu, że przez panujące ubóstwo wielu ludzi chodziło boso, bo nie stać ich było nawet na takie obuwie. Wstrząśnięty widokiem dzieci z porozcinanymi stopami, cierpiącymi na infekcje i ból, zdecydował się to zmienić.

Po jednej stronie były wygodne i niepowtarzalne buty, nieznane na Zachodzie. Po drugiej bieda i bose dzieci. Blake wpadł na pomysł przeprojektowania oryginalnego modelu buta i oferowania go w wielu modnych kolorach i wzorach w dobrych sklepach. Nie byłoby w tym nic odróżniającego czy wyjątkowego, gdyby nie druga składowa planu. To właśnie to połączenie stworzyło rewolucyjny model biznesowy. Każda sprzedana para oznaczała przekazanie jednej pary butów potrzebującym dzieciom.

Pozyskanie sklepów w USA okazało się niełatwym zadaniem. Do współpracy udało się nakłonić zaledwie kilka butików w Los Angeles. Ale właśnie wtedy temat podchwycił Los Angeles Times, publikując artykuł o pomyśle. Dzięki temu w ciągu kilku dni zamówienia przekroczyły wartość kilkudziesięciu tysięcy dolarów. W około pół roku od startu firma przekazała pierwszą partię butów argentyńskim dzieciom – 10 000 par! Nieco ponad 3 lata później 150 000 par butów zostało przekazanych potrzebującym nie tylko w Argentynie, ale także w USA, na terenach Afryki Południowej i w wielu innych krajach na różnych kontynentach.

W 2010 roku firma mogła pochwalić się 1 000 000 par obuwia oddanym ubogim. Do 2013 roku przekazano potrzebującym dzieciom ponad 10 000 000 par obuwia w ponad 60. krajach świata.

Oferta TOMS (skrót od Shoes for a Better Tomorrow) rozrastała się sukcesywnie w kategorii obuwia, następnie została poszerzona o nowe kategorie: okulary i kawę. Nie zmieniła się jednak idea one for one – każda kupiona sztuka oznacza sztukę oddaną potrzebującym. W podzięce za kawę powstają systemy dostarczające wodę do społeczności jej pozbawionych. Każda zakupiona para okularów to okulary dla potrzebujących, a także badania wzroku, diagnoza, leczenie i konieczne operacje.

I tak wyjazd, którego pierwotnym celem była nauka gry w polo przekształcił się w milionowe przedsiębiorstwo, realizujące ideę wspierania potrzebujących. Zgodnie z misją:

Za każdy produkt kupiony przez Ciebie TOMS pomoże jednej osobie w potrzebie. Jeden za jeden.