70 sekund

dobre praktyki marketingu

Od tandety do potęgi

Nie ma dziś chyba człowieka na świecie, który w swoim życiu nie używałby jakiejś japońskiej marki. Samochody, sprzęt fotograficzny, sprzęt komputerowy, RTV, maszyny i urządzenia budowlane to tylko niektóre przykłady występowania japońskich produktów, które swoją obecnością trwale już wpisały się w zachodnią cywilizację.

Wszyscy znamy jakieś japońskie marki, wielu z nas używa ich bez żadnych kompleksów w stosunku do marek zachodnich. Ogólnie pojęta „jakość” brandów Made in Japan nie odbiega od tej obiecywanej przez zachodnich konkurentów, by wymienić cechy takie jak niezawodność, trwałość, użyteczność czy użytkowość. Można chyba stwierdzić, że japońskie pochodzenie, o ile ma wpływ na dokonanie wyboru danej marki, to raczej wpływ pozytywny. Sytuacja nie zawsze jednak przedstawiała się w ten sposób.

W latach 50. XX wieku japońskie produkty nie były poważane. Marki zachodnie i zachodnioeuropejskie cieszyły się dużym uznaniem, podczas gdy marki japońskie kojarzone były ze „słabą jakością”, by nie powiedzieć, że były uznawane za tandetę z trzeciego świata. Zniszczony wojną kraj nawet nie marzył o podboju europejskiego czy amerykańskiego rynku. Kilka dekad później sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie. Jak to możliwe?

Przyczyn japońskiego sukcesu upatrywać należy w osobie Williama Edwardsa Deminga, doktora matematyki i fizyki matematycznej, który wdrażał systemy statystycznego sterowania procesami podczas swojej pracy w przemyśle zbrojeniowym USA podczas wojny. Po zakończeniu II Wojny Światowej Deming wyjechał do Japonii, gdzie początkowo pomagać miał władzom amerykańskim w organizowaniu spisu ludności, a następnie szkolił japońskich managerów i inżynierów na temat statystycznego sterowania procesami. William Edwards Deming opracował koncepcję Cyklu Deminga oraz 14 skondensowanych zasad zarządzania, których zastosowanie wzmocniło konkurencyjność japońskich marek i umożliwiło im udaną ekspansję na rynki zachodnie.

Cykl Deminga (zwany też cyklem poprawy) to cztery etapy działania w sferze jakości procesów i jakości produktów: planowanie, wykonanie, sprawdzenie, doskonalenie. Zaczynamy więc od określenia (zaplanowania) czynności, których wykonanie polepszy (da najlepszą) jakość procesów. Następnie wprowadzamy (wykonujemy) plan, badając i mierząc (sprawdzenie) jego skuteczność i rezultaty jego wprowadzenia. Ostatnim krokiem jest zastosowanie ulepszonego działania i jego standaryzacja, a więc doskonalenie procesów.

Z kolei 14 zasad zarządzania, sformułowanych przez Deminga podczas jego japońskich wykładów, a następnie scharakteryzowanych m.in. w książce „Out of the Crisis”, przedstawia się następująco:
1. Stałe dążenie do doskonalenie produktów i usług, by pozostać konkurencyjnym.
2. Przyjęcie nowej filozofii – żyjemy w nowej erze gospodarki.
3. Rezygnacja z osiągania jakości poprzez statystyczne kontrole jakości na rzecz tworzenia jakości w produkcie.
4. Rezygnacja z doboru dostawców na podstawie kryterium najniższej ceny na rzecz budowania długotrwałych relacji i uzyskania najniższego kosztu całkowitego.
5. Zwiększanie wydajność i obniżanie kosztów poprzez ciągłe doskonalenie systemu produkcji i usług.
6. Ciągłe doskonalenie zawodowe i szkolenia pracowników.
7. Wprowadzenie przywództwa zamiast nadzoru.
8. Usunięcie strachu, by każdy mógł pracować efektywnie.
9. Usunięcie barier między poszczególnymi działami na rzecz pracy zespołowej wszystkich ich członków.
10. Rezygnacja ze sloganów „przodowników pracy” w stylu „nowy poziom wydajności”.
11. Eliminacja zarządzania przez liczby i cele numeryczne na rzecz przywództwa.
12. Likwidacja barier blokujących dumę z wykonywania pracy.
13. Stworzenie programu kształcenia i rozwoju.
14. Zaangażowanie wszystkich pracowników w proces transformacji.

Kiedy po około 20 latach japońskie marki zaczęły zalewać amerykański i europejski rynek, rozpoczęły się poszukiwania przyczyn ich sukcesu. Wszelkie ślady wskazywały na Williama Edwardsa Deminga, który wówczas wrócił już do USA, pędząc żywot niezbyt znanego i uznawanego w swej ojczyźnie naukowca, wykładającego na jednym z uniwersytetów. Gdy krótko potem skontaktowano się z Demingiem, a NBC wyemitowała jego kilkunastominutowe wystąpienie pod wiele mówiącym tytułem Jeśli Japonia może… to czemu my nie?, Deming w ciągu dni stał się gwiazdą zapraszaną do współpracy przez największe amerykańskie korporacje.

Jedna z tez Deminga, poparta przeprowadzonymi przez niego w Japonii i USA badaniami wskazuje, iż między 85 a 95% problemów z jakością wynika z błędów w systemie, a tylko 5 do 15% tych problemów można przypisać pracownikom. Aby uzyskać poprawę, należy więc naprawiać system, nie ludzi.

Jak podają różne źródła, podczas swych pierwszych kontaktów z Japończykami William Edwards Deming miał stwierdzić, że pójście wskazaną przez niego drogą pozwoli Japonii na prześcignięcie USA pod względem rozwoju gospodarczego w około 25 lat. Jeśli to fakt to trzeba przyznać, że w swych szacunkach Deming był niezwykle precyzyjny, a w swych metodach niezwykle skuteczny. Może warto wziąć je pod uwagę także dzisiaj. Więcej informacji znajdziecie na deming.org

Źródło zdjęcia: Arya Ziai